Wiadomość
TEMI: Srebrny sen gminy Borzęcin Drukuj

okladkatemiKilka lat temu zapachniało sensacją. Ogólnopolskie media podały informację, że w okolicach Borzęcina znajdują się udokumentowane pokłady srebra. Wprawdzie srebro to nie złoto, ale i ono umie się złocić. To cenny i poszukiwany surowiec. Dziś w gminie mało kto pamięta o tamtej sprawie. Srebro wprawdzie nadal jest pod ziemią, nie wyparowało, ale raczej nie ma co wiązać z nim lepszej przyszłości. Co ciekawe, niektórzy mieszkańcy mówią: Jeszcze jedna kopalnia? Nie! Wystarczą te, które już są. Mówią tak, ponieważ w gminie wydobywa się inne bogactwa, co dla jednych jest zyskiem, a dla drugich przekleństwem.
Już wydawało się, że Borzęcin i okolice nawiedzą poszukiwacze cennych metali. Kilka lat temu w Polsce rozpoczął się wiertniczy boom związany z próbami pozyskania nowych surowców i media donosiły wówczas, iż sprawa dotyczy także Borzęcina w powiecie brzeskim. W tym przypadku chodziło o miedź i srebro; zdarza się, że pokłady tego drugiego znajdują się w złożach innych metali, zwykle jako domieszka rud miedzi. Już była wydana państwowa koncesja na sprawdzenie objętości i struktury złoża. – Coś kojarzę w tej sprawie, ale nie znam jej dalszego ciągu – mówi Janusz Kwaśniak, wójt gminy Borzęcin.

Dość tych kopalni!
Dalszego ciągu chyba nie było, gdyż wójt musiałby o tym wiedzieć. Na urzędzie w Borzęcinie jest od 1999 roku, więc gdyby w sprawie srebra coś się działo, pierwszy miałby informację na ten temat. Bo to wszystko nie jest takie proste. Jeden odwiert górniczy, niezbędny do określenia, co i w jakiej ilości znajduje się pod ziemią, to koszt od kilku do kilkunastu milionów złotych. Uruchomienie wydobycia – z budową potrzebnej infrastruktury i dróg dojazdowych - to minimum dziesiątki milionów, większe inwestycje idą w setki.
-Srebro? Nic w tej sprawie nie wiem – odpowiada Maria Pilarska, sołtyska Borzęcina Górnego. Borzęcin Dolny także jest niezorientowany – Nic nie słyszałem – mówi sołtys Dolnego, Czesław Czaja. Ale na samo wspomnienie o ewentualnej przyszłej kopali pan Czesław się wzdryga – Wystarczy to, co już mamy. Co mamy? Kopalnię żwiru.
Sołtys Czaja odpowiada, że dla niego, – jako mieszkańca – ta okoliczność to nieszczęście. – Mieszkam przy szosie, która jest szlakiem prowadzącym od tych kopalni w kierunku Szczurowej. To droga wojewódzka. Naprawdę trudno tutaj żyć. Pierwsze wywrotki z surowcem pojawiają się już o trzeciej rano. Cały dom się trzęsie od tych przejazdów. To kilkaset kursów w ciągu doby. Najwięcej w kierunku Szczurowej, gdyż stamtąd jadą do Krakowa. Tam się najwięcej buduje, więc żwir czy piasek są bardzo potrzebne.

Pieniądze z gazu

Surowiec budowlany to największe naturalne bogactwo gminy Borzęcin, choć – jak już wiadomo – jedni robią na nim pieniądze, inni go przeklinają. W gminie porobione są jeszcze odwierty gazu ziemnego. Dla gminy także są to pieniądze. Pochodzą z opłaty eksploatacyjnej. – Wychodzi półtora miliona złotych rocznie – informuje wójt Kwaśniak. – To nie jest kwota do pogardzenia. Budżet gminy wynosi około 35 milionów. Wójt dodaje, że nie miałby nic przeciw, gdyby ktoś na serio zainteresował się miejscowymi pokładami srebra czy miedzi. – Mielibyśmy dodatkowe dochody.

Najprawdopodobniej ich nie będzie, w każdym razie nie w bliskiej perspektywie. Nadal pozyskiwaniem tego surowca w kraju będzie się zajmował KGHM Polska Miedź w Lubinie, jeden z największych na świecie producentów srebra metalicznego. Ma ono szerokie zastosowanie w elektronice, medycynie, fotografice, numizmatyce czy jubilerstwie. Zabytkowa kopalnia srebra, niedawno wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO, znajduje się w Tarnowskich Górach.

Niespokojne wiatry
W gminie Borzęcin może nigdy nie spełnić się sen nie tylko o srebrze. Od dobrych kilku lat mówi się, że ma powstać na tym terenie wielka farma wiatrowa, największa w województwie małopolskim, ponieważ innym lokalnym bogactwem są sprzyjające wiatry. Pojawił się inwestor, który zamierzał postawić rzędy wiatraków. Miały być one gotowe w 2009, najpóźniej w 2010 roku. Ale od pewnego czasu ucichło w tej sprawie. – Obecnie inwestor rozpoczął starania o zmianę technologii z turbinowej na wiatrową – mówi wójt.
Nie wiadomo jednak, jakie ostatecznie będą losy tego przedsięwzięcia. Obecny rząd wprowadził przepisy, które zniechęcają w inwestowanie w odnawialne źródła energii. Lobby górnicze powiązane z branżą węglową wciąż trzyma rękę na pulsie. Srebro borzęcińskie także popada w zapomnienie. KGHM swoje zainteresowania poszukiwawcze skierował ostatnio na Polskę południowo-zachodnią.

Naturalne skarby regionu
Jednym z największych bogactwo naturalnych regionu tarnowskiego są piaski i żwiry występujące w dolinie Dunajca, bardzo dobry materiał między innymi do produkcji betonów o dużej wytrzymałości. Na potrzeby produkcji ceramiki czerwonej (cegieł) wydobywa się gliny i iły bardzo duże ich zasoby ciągną się w pasie Bochnia – Tarnów – Dębica. Do 1990 roku eksploatowane były w kopalni w Bochni pokłady soli kamiennej, ale jej obecność stwierdzono również w okolicach Pilzna i Dębicy na głębokości 1500 metrów.

Od lat w rejonie Tarnowa eksploatowane są złoża gazu ziemnego i w mniejszych ilościach ropy naftowej. O pokładach miedzi i srebra w sąsiedztwie Borzęcina wiadomo od niedawna. Na wykorzystanie czekają wciąż zasoby leczniczej wody siarczkowej, między innymi na Pogórzu Ciężkowickim, oraz wody geotermalne.

Share/Save/Bookmark
 

Zgodnie z Art.173 ust.4, pkt.3 informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych w naszym portalu, dostosowania ich do indywidualnych potrzeb każdego użytkownika, jak również dla celów statystycznych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies użytkownik może kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszych serwisów internetowych, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies.
polityka cookies.

Akceptuje cookies na tej stronie.

EU Cookie Directive Module Information